Jednym ze zjawisk budzących największe kontrowersje we współczesnym perfumiarstwie są reformulacje. Jest to zmiana składu czy receptury perfum, polegająca na zamianie składników na inne bądź ich usunięciu, czasami na zmianie ich proporcji. Zjawisko to jest dość powszechnie znienawidzone przez fanów zapachów, często wiąże się bowiem z rozczarowaniem tym, jak zmieniają się ich ulubione pachnidła.
Wbrew obiegowej opinii, reformulacje nie są czymś nowym w świecie perfumiarskim. Często słyszy się opinie, że kiedyś powstawały klasyki, które kupowało się przez całe lata i można było być pewnym, że używać się będzie cały czas dokładnie tego samego zapachu, a obecnie reformulacje stosuje się bez przerwy i zjawisko to wciąż przybiera na sile. Nie jest to do końca prawda, producenci od początku perfumiarstwa zmieniali składy swoich produktów, być może jednak wcześniej z różnych powodów łatwiej było trzymać im to w tajemnicy.
Z wieloletniego doświadczenia sprzedawców perfum wiemy z całkowitą pewnością, że jest to również jeden z najczęstszych powodów niezadowolenia klientów z zakupionych produktów. Pamiętają oni bowiem starszą wersję i często wyczuwają różnicę, zazwyczaj w ich ocenie niekorzystną dla kompozycji. Producenci przeważnie wprowadzają reformulacje w tajemnicy przed sprzedawcami i klientami, dlatego też rozczarowani klienci często atakują Bogu ducha winnych sprzedawców, będąc niesłusznie przekonanymi, że zakupiony produkt jest podróbką.
Z tego samego powodu jeśli potencjalny klient czuje się zachęcony do kupna zapachu po przeczytaniu jego recenzji, powinien być świadomy faktu, że im jest ona starsza, tym bardziej jest prawdopodobne, iż opisywany zapach różni się od tego, który można znaleźć w sprzedaży. Świadomy klient perfumerii musi zdawać sobie z tego sprawę.
Skoro zatem reformulacje wiążą się z takimi problemami dla klientów i sprzedawców, dlaczego producenci decydują się na ten krok?
Możliwych powodów i przyczyn, które skłaniają producentów do decyzji o zmianie składu jest bardzo wiele.
Bardzo często przyczyna jest najbardziej prozaiczna i wynikająca ze zwykłej kalkulacji ekonomicznej ‒ jest to chęć szukania oszczędności. Producenci dążą do zmniejszenia kosztów produkcji i po tym, gdy zapach wyrobi już sobie dobrą opinię i zyska popularność, decydują się na zmianę jakiegoś składnika na podobny, ale tańszy w produkcji. Zazwyczaj jest to zamiana składnika pochodzenia naturalnego na syntetyczny, czasami będąca rezultatem bardzo atrakcyjnych warunków, którymi laboratoria kuszą koncerny kosmetyczne. Bywa też, że dotychczasowy składnik staje się trudno dostępny czy nawet niemożliwy do zdobycia. Zdarza się również, że producent nie zmienia samego składnika, lecz z rozmaitych powodów decydują się na zmianę źródła jego pochodzenia.
Innym powodem stosowania kontrowersyjnego zabiegu reformulacji jest chęć unowocześnienia, odświeżenia zapachu, jako że producenci perfum stale śledzą upodobania klientów, także co do produktów konkurencji, i porównują je z wynikami sprzedaży. Często działaniom takim towarzyszy zmiana opakowania, kształtu flakonu, logotypu z nazwą zapachu, czy nawet całej marki. Odświeżony zapach jest wówczas na nowo promowany, często po wielu latach, a nawet dekadach od pojawienia się na rynku w pierwotnej wersji. Niektórzy producenci na szczęście pozostawiają swój klasyczny produkt niemal niezmieniony, a młodszych klientów przyciągają jego flankerami.
Nie zawsze jednak zmiany mają charakter marketingowy czy wymuszone są względami ekonomicznymi. Czasami jest to wynik zmian regulacji prawnych dotyczących kosmetyków. Najczęściej polegają one na uniemożliwieniu pozyskiwania określonego składnika pochodzenia naturalnego wskutek wprowadzenia ochrony danego gatunku rośliny czy zwierzęcia, z którego jest on wytwarzany. Wówczas najczęściej producenci decydują się na zastąpienie składnika podobnym, przeważnie jego syntetyczną wersją, w skrajnych przypadkach może to jednak skutkować nawet wycofaniem produktu ze sprzedaży.
Standaryzacją i regulacją dopuszczalnych składników perfum oraz przestrzeganiem zaleceń co do ich stosowania przez producentów zajmuje się IFRA (International Fragrance Association), czyli Międzynarodowe Stowarzyszenie Zapachowe. Dba ono o bezpieczeństwo klientów (np. poprzez wydawanie zaleceń o nieużywaniu składników wywołujących alergie czy w jakikolwiek inny sposób szkodliwych dla zdrowia).
Osobnym przypadkiem jest sytuacja, której w zasadzie nie powinno się określać mianem reformulacji. Niekiedy dwie partie danego składnika bądź surowca używanego do jego produkcji, nawet z tego samego źródła, różnią się do tego stopnia, że użycie go znacząco wpływa na zmianę odbioru całej kompozycji. I choć są to sytuacje stosunkowo rzadkie, to mają one jednak również swój dodatkowy urok i w pewien sposób upodabniają one produkcję perfum do produkcji win, w przypadku których jak wiadomo wyróżnia się roczniki tego samego produktu.
Niekiedy producent informuje klientów o planowanej reformulacji (choć należy to do rzadkości, jako że klienci w zdecydowanej większości oceniają negatywnie większość tego typu zabiegów), bądź informacja ta w jakiś inny sposób trafia do potencjalnych nabywców. Warto być może wówczas zakupić zapas ulubionego zapachu, aby przypadkiem nie rozczarować się jego nowszą wersją. Może się to zresztą okazać bardzo dobrą inwestycją, zwłaszcza przy zakupie większych zapasów starej wersji. Nie należą do rzadkości przypadki, gdy fani starej wersji płacili wielokrotność jej ceny po reformulacji, która nie przypadła im do gustu.
Tak czy inaczej reformulacje były zawsze obecne w świecie perfum i zapewne na zawsze pozostaną jego częścią. Na pocieszenie można na koniec dodać, że istnieją reformulacje pozytywnie oceniane przez społeczność fanów zapachów, jest też zapewne mnóstwo takich, których dokonano tak zręcznie, że nikt poza producentem o nich nie wie. No i wreszcie, czy zmiana nawet ukochanego produktu jest aż tak wielką tragedią? Bogactwo oferty coraz większej liczby producentów z całego świata, coraz większa dostępność zapachów (także dzięki perfumeriom internetowym jak nasza) sprawiają, że przygoda ich poznawania może stać się fascynującym przeżyciem i prawdziwą pasją. Być może tym bardziej dlatego warto nawet reformulowanym zapachom dać szansę, odkrywając je na nowo.